Współpraca Polsko - Niemiecka
Wrażenia z wymiany polsko niemieckiej |
Napisał(a): Administrator (lo3) dnia 12-07-2016 |
Hallo Leute,
wĹaĹnie minÄ Ĺ tydzieĹ, w którym grupa trzynastu uczniów ustrzyckiego liceum miaĹa okazjÄ zintegrowaÄ siÄ z goĹÄmi zza zachodniej granicy.
21 czerwca kaĹźdy z nas przyjÄ Ĺ pod swojÄ opiekÄ jednego kolegÄ (lub koleĹźankÄ) z Hochwald-Gymnasium z Wadern.
Siedem dni integracji z sympatycznymi rówieĹnikami na pewno nie poszĹo na marne. ByĹa to okazja nie tylko do poznania, swojÄ drogÄ , nie tak odmiennych kultur i panujÄ cych nad Renem oraz WisĹÄ zwyczajów czy teĹź poÄwiczenia swoich umiejÄtnoĹci w jÄzykach obcych, ale takĹźe naprawdÄ ciekawa i przyjemna forma spÄdzenia przeĹomu koĹca roku szkolnego oraz wakacji.
PoczÄ tkowy stres szybko przemieniĹ siÄ w ekscytacjÄ, przeĹamanie pierwszych lodów poszĹo niezwykle gĹadko. W moim przypadku byĹa to podróĹź w nieznane – nie byĹo mi nigdy wczeĹniej dane w ten sposób goĹciÄ nikogo obcego, a tym bardziej kogoĹ, kto miaĹ problemy z komunikacjÄ jÄzykowÄ (przykro mi rodzice, ale rosyjski okazaĹ siÄ tym razem bezuĹźyteczny, choÄ jestem dumny, Ĺźe przynajmniej staraliĹcie siÄ uĹźyÄ swoich umiejÄtnoĹci, nabytych w nauce jÄzyka angielskiego).
Pierwsze dni to zapoznawanie siÄ z przybyszami, zajÄcia integracyjne w szkole i spÄdzanie wolnego czasu caĹÄ grupÄ . WraĹźenia oczywiĹcie pozytywne i to z wzajemnoĹciÄ . Nasze poniekÄ d skromne i prowincjonalne miasteczko byĹo opisywane przez niemieckich kolegów oraz koleĹźanki w praktycznie samych superlatywach. Pogoda równieĹź sprzyjaĹa, piÄkne sĹoĹce, a niekiedy nawet za wysoka temperatura. Nikomu to jednak za bardzo nie przeszkadzaĹo.
Wszyscy Ĺwietnie bawiliĹmy siÄ wyjeĹźdĹźajÄ c na wspólne wycieczki, wĹród nich mieliĹmy okazjÄ m. in.: wspólnie zdobyÄ szczyt PoĹoniny WetliĹskiej , obejrzeÄ zagrodÄ Ĺźubrów w Mucznem, zobaczyÄ bieszczadzkie torfowiska, spróbowaÄ swoich siĹ na drezynach rowerowych, pospacerowaÄ po Centrum Kultury Ekumenicznej w Myczkowcach, zapoznaÄ siÄ z historiÄ osadnictwa na ziemiach podkarpackich (Karpacka Troja), poznaÄ produkcjÄ szkĹa z bliska w Centrum Dziedzictwa SzkĹa w KroĹnie itp.
MieliĹmy równieĹź okazjÄ wykonaÄ wspólny taniec tzw. belgijkÄ, podczas kampanii promocyjnej Polsko- Niemieckiej WspóĹpracy MĹodzieĹźy.
MyĹlÄ, Ĺźe kaĹźda z atrakcji miaĹa w sobie coĹ szczególnie ciekawego, dlatego osobiĹcie wstrzymujÄ siÄ od osÄ dzenia, która najbardziej przypadĹa mi do gustu.
W wolnym czasie najchÄtniej przesiadywaliĹmy w wiÄkszej grupie, a niemieccy uczniowie mieli okazjÄ poznaÄ naszych rówieĹników, nie biorÄ cych udziaĹu w programie. DziÄki temu ich nowe polskie znajomoĹci nie ograniczaĹy siÄ do jednej, zamkniÄtej grupy ludzi. Niektóre z nich okazaĹy siÄ nawet bardziej zaĹźyĹe niĹź mogĹoby siÄ wydawaÄ.
Po caĹym dniu lepienia zdaĹ w trzech jÄzykach, nie byĹem w stanie klarownie myĹleÄ. Pewnego razu zaczÄ Ĺem rozmowÄ z mamÄ uĹźywajÄ c angielskiej sentencji. Z pozoru wydaje siÄ to Ĺmieszne, ale to tylko i wyĹÄ cznie Ĺwiadectwo tego, jak bardzo ten sposób komunikacji byĹ dla nas niecodzienny.
Przedostatni dzieĹ spÄdziliĹmy w Zakopanem, gdzie pogoda juĹź nie byĹa dla nas tak Ĺźyczliwa jak do tej pory.
KiedyĹ Ĺwietnie opisaĹ to miasto Kornel MakuszyĹski: „Z lewej Giewont, z prawej GubaĹówka, a w Ĺrodku deszcz...”. Na szczÄĹcie na Kasprowym wiatr rozwiaĹ chmury i wszystkim zaparĹo dech w piersiach.
Mimo intensywnego programu myĹlÄ, Ĺźe nikt nie chciaĹ do koĹca ĹźegnaÄ siÄ z niemieckimi przyjacióĹmi na lotnisku Kraków- Balice. To bardzo pozytywni i energiczni mĹodzi ludzie, których zaczÄĹo mi brakowaÄ juĹź w trakcie powrotu do rodzinnego miasta. Tak jak szybko wszystko siÄ skoĹczyĹo, tak prÄdko zdÄ
ĹźyĹem za nimi zatÄskniÄ. Jednak wszystko co dobre, kiedyĹ siÄ koĹczy. Mimo wszystko to jeszcze nie jest kres naszej przygody. We wrzeĹniu to my wcielimy siÄ w rolÄ goĹci za zachodniÄ
granicÄ
, a ja juĹź nie mogÄ doczekaÄ siÄ momentu, kiedy dotrÄ do Wadern.
Kacper SzpotaĹski, IIa
LO w Ustrzykach Dolnych
PS: Moje wraĹźenia sÄ
tak bardzo pozytywne, Ĺźe mam w planach staraÄ siÄ o wziÄcie udziaĹu w wymianie takĹźe w przyszĹym roku. To jednak nie zaleĹźy juĹź tylko ode mnie. :)
Wymiana? Jasne, Ĺźe klar!
W dniach 21 – 28 czerwca uczestniczyliĹmy w wymianie polsko – niemieckiej.
Pierwszego dnia powitaliĹmy naszych partnerów, którzy po locie z Frankfurtu, ostatni odcinek drogi do naszego miasteczka pokonali busem, byli wiÄc trochÄ zmÄczeni. ZabraliĹmy naszych niemieckich kolegów na posiĹek, a póĹşniej do Parku pod DÄbami, który bardzo im siÄ spodobaĹ i w kolejnych dniach staĹ siÄ naszym miejscem spotkaĹ. Dobre wraĹźenie wywarĹy na nich równieĹź Ustrzyki Dolne, jako spokojne, otoczone zieleniÄ miasto.
NastÄpnego dnia niemieccy koledzy mieli okazjÄ odwiedziÄ naszÄ szkoĹÄ i wziÄ Ä udziaĹ w warsztatach jÄzykowych. Po poĹudniu zostaĹy dla nas zorganizowane zajÄcia sportowe, w których chÄtnie uczestniczyliĹmy mimo upaĹu.
W kolejnych dniach mogliĹmy „pochwaliÄ siÄ” piÄknem naszego regionu; weszliĹmy na PoĹoninÄ WetliĹskÄ , odwiedziliĹmy zagrodÄ Ĺźubrów w Mucznem, Myczkowce, gdzie obejrzeliĹmy miniatury cerkwi i Ogród Biblijny w oĹrodku Caritas. MieliĹmy takĹźe okazjÄ odbyÄ przejaĹźdĹźkÄ drezynami rowerowymi na trasie Uherce – Jankowce.
DziÄki sprzyjajÄ cej pogodzie zaprosiliĹmy naszych partnerów nad Jezioro SoliĹskie, gdzie mogliĹmy odpoczÄ Ä i popĹywaÄ. Nasi goĹcie byli pod wraĹźeniem zapory i wielkoĹci jeziora.
W sobotÄ odwiedziliĹmy KarpackÄ TrojÄ w Trzcinicy i Centrum Dziedzictwa SzkĹa w KroĹnie, gdzie uczestniczyliĹmy m.in. w warsztatach zdobienia szkĹa i wykonania pamiÄ tkowych medali.
W niedzielÄ wziÄliĹmy udziaĹ w jubileuszu ÄwierÄwiecza PNWM, promujÄ c wspierajÄ cÄ nas organizacjÄ wykonaniem belgijki, do której zaprosiliĹmy osoby z publicznoĹci.
W poniedziaĹek pojechaliĹmy do Zakopanego, gdzie realizowaliĹmy bardzo napiÄty program. Pogoda wcale nas nie rozpieszczaĹa, przejaĹniĹo siÄ tylko na moment, abyĹmy mogli zobaczyÄ piÄkny krajobraz z Kasprowego Wierchu, na który wyjechaliĹmy kolejkÄ . Warto byĹo wstaÄ przed piÄ tÄ rano, choÄby dla tego widoku. PóĹşniej przeszliĹmy DolinÄ KoĹcieliskÄ , mieliĹmy tam okazjÄ spróbowaÄ prawdziwego oscypka. ZwiedzaliĹmy takĹźe JaskiniÄ MroĹşnÄ . PóĹşnym popoĹudniem spacerowaliĹmy po Krupówkach, a pod koniec dnia, nieco zmÄczeni i przemoczeni, trafiliĹmy do góralskiej chaty pod WielkÄ KrokwiÄ , gdzie czekaĹa na nas gorÄ ca herbata i zespóĹ góralski, który graĹ znane ludowe melodie, umilajÄ c nasz ostatni wspólny wieczór.
NastÄpnego dnia wyruszyliĹmy w drogÄ do Krakowa, aby poĹźegnaÄ naszych goĹci na lotnisku w Balicach.
Mimo Ĺźe we wrzeĹniu zobaczymy siÄ ponownie, rozstaniom nie byĹo koĹca.
Podczas tygodniowej wizyty niemieckich kolegów mogliĹmy poznaÄ ich obyczaje, jÄzyk, poÄwiczyÄ równieĹź jÄzyk angielski. Oni równieĹź chÄtnie uczyli siÄ trudnych polskich zwrotów. Wspólnie mogliĹmy podziwiaÄ piÄkno naszego regionu i okolic. Naszym goĹciom bardzo podobaĹy siÄ miejsca, które odwiedzaliĹmy. Nasi partnerzy zobaczyli, jak wyglÄ da Ĺźycie w polskich rodzinach i poznali naszÄ kuchniÄ.
W mojej opinii wymiana byĹa bardzo wartoĹciowa, daĹa moĹźliwoĹÄ sprawdzenia swoich umiejÄtnoĹci jÄzykowych, pozwoliĹa takĹźe poznaÄ nowych ludzi i nawiÄ zaÄ przyjaĹşnie.
Ewa Siara, III
LO w Ustrzykach Dolnych
Edytowano: 19-02-2023 o 13:48
Wstecz